Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

wpisy na blogu

W poszukiwaniu zacisza

Data dodania: 2012-06-10
wyślij wiadomość

Muszę przyznać, że do budowy domu przemierzaliśmy się od dłuższego czasu. Przymierzaliśmy to określenie nieco na wyrost, ponieważ wiele spraw trzeba było uporządkować by móc do tego przystąpić. Przede wszystkim było to ustabilizowanie sytuacji zawodowej tak by nie wylądować z ręką w nocniku i by rodzinka, której powiększenie planujemy mogła wprowadzić się do domu a nie kisić się w bloku. :)

Nasze poszukiwania trwały z przerwami od 2010 roku kiedy rodzice Pauliny zakupili działkę. Ich miejscowość spodobała się nam tak bardzo że postanowiliśmy poszukać czegoś dla siebie. Oczywiście jak każdy porządny kupiec najpierw szukaliśmy działek w pobliżu miejsca zamieszkania. Niestety 350-400 zł za metr działki w Warszawie bądź tuż pod (np. Marki) to zdecydowanie za dużo na nasze możliwości. Zdecydowaliśmy - szukamy dalej a pieniądze zaoszczędzone na kupnie działki zainwestujemy w dom zamiast w "pole". Swoją drogą często działki na tzw. zielonej białołęce pozbawione są jakiejkolwiek infrastruktury - począwszy od wodociągu na gazie kończąc a teren w wielu miejscach jest podmokły, co ratują tylko rowy melioracyjne prujące parcele tu i ówdzie na nierówne wielokąty.

Jedną z działek które oglądaliśmy na Białołęce byliśmy gotowi "wziąć" ale tata Pauliny skutecznie nas zniechęcił wyszukując wszystkie możliwe wady. Sprzedający z początku miły okazał się nieuprzejmy gdy mu podziękowaliśmy.

Idąc dalej - gdy jeszcze błądziliśmy w 2011 roku po Warszawie i bliskich okolicach znaleźliśmy projekt spełniający nasze oczekiwania. Oczywiście każda strona miała różne:

Paulina chciała wykusz, dużą kuchnię, ja z kolei dwustanowiskowy garaż i niezależny gabinet. Gdy pierwszy raz trafiliśmy na zacisze od razu padła decyzja - to nasz projekt. Miał wszystko to, czego nam potrzeba - począwszy od potrzeb wspomnianych powyżej plus sporo powierzchni na dole, wiele pokoi oraz świetny wygląd.

Mówi się, że najpierw powinno się szukać działki a następnie projektu. W naszym przypadku było inaczej i szczerze - nie żałuję. Wiedzieliśmy od razu jakie wymiary ma mieć działka - tzn. bardziej interesowała nas działka w prostokącie, z frontem o długości około 28m z wjazdem od północy. Sprawdzaliśmy pieczołowicie czy gminy mają plany zagospodarowania nieograniczające szerokości elewacji.

Kilka razy trafialiśmy na oferty "śliskie" - chociażby tanie działki w miejscowości Ciemne - po 130 zł/m w pobliżu S8 (obwodnica Marek), czy też w Stanisławowie Pierwszym - działki pod zabudowę przemysłową na zapleczu planowanej trasy Olszynki Grochowskiej. Tłumaczenie agentów - przeznacza Pan garaż na działalność i stawia dom... a po drugiej stronie ulicy stawiają mi halę. Dziękuję. Ciemne swoją drogą również oferowało nieruchomości w wyższych cenach - po 230 zł za metr, z tym że na moczadłach. Bo jak inaczej określić coś na czym stoi woda i rośnie trawa bagienna. Ci którzy wcześniej nawieźli gruzu i odrobinę ziemii po przeciwnej stronie ulicy krzyczeli po 400 zł za metr.. Chyba nie do wszystkich dotarło że "boom" budowlany się skończył.

Wróćmy jednak do naszych poszukiwań - z których niemal zrezygnowaliśmy. Nie raz i nie dwa kłóciliśmy się z Pauliną o to że szukam nie wiadomo jakiej działki blisko stolicy za bezcen. W sumie nie pamiętam czy doszliśmy do kompromisu czy nie, ale trafiliśmy na jedną ofertę w Internecie w tej samej miejscowości co jej rodzice - i wyszło tak że po zdjęciach odszukaliśmy lokalizacji. Pojechaliśmy na miejsce - a tam Paulina - zakochała się od pierwszego wejrzenia i powiedziała - tu może być. Co było bardzo dużym sukcesem bo przez rok szperania usłyszałem to tylko dwa razy. Drugi raz był właśnie na tej działce.

Cena za działkę nie była wygórowana, ale też niezbyt niska. W porównaniu do 180 zł za metr kawałek dalej - utargowaliśmy cenę na akceptowalnym przez nas poziomie. Najważniejsze medium, to znaczy prąd było na działce obok, a woda, kanalizacja czy gaz, czyli rzeczy niepotrzebne na początku są kawałek dalej. Z resztą, te 180 zł za metr było niewymiarowe bo wąskie i trzeba by kupić dwie parcele obok siebie (2 razy 800 metrów) żeby zmieścić Zacisze - co dawało bagatela 280 000 zł za całość. Działka przez ulicę z lasem.

Dla niektórych - natura na dotyk to plus - dla mnie był to minus, ponieważ domy stojące w pobliżu były całe zielone - zarówno elewacje jak i dachy. Nie potrzebuję lasu w drzwiach, jak będę miał ochotę to przejdę owe kilkaset metrów do niego. Przecież uzbrojenie w media które już tam były - nie kosztuje 100 000 zł.

1Komentarze
madic27  
Data dodania: 2012-06-10 13:03:43
Witamy na blogu!Projekt bardzo ładny a działeczka urocza.Najważniejsze to wiedzieć czego sie chce!Pozdrawiam:-)
odpowiedz
paulina--i--lukasz
ranga - mojabudowa.pl stały bywalec
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 54280
Komentarzy: 98
Obserwują: 35
On-line: 9
Wpisów: 34 Galeria zdjęć: 119
Projekt ZACISZE
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Wołomiński
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2018 wrzesień
2016 marzec
2014 grudzień
2014 czerwiec
2014 kwiecień
2014 styczeń
2013 grudzień
2013 wrzesień
2013 sierpień
2013 lipiec
2013 maj
2013 kwiecień
2012 listopad
2012 październik
2012 czerwiec