Murłata jest elementem newralgicznym. Przy budynkach z dachem skośnym mamy do czynienia z sytuacją, gdy warstwa izolacji w tym miejscu jest niewystarczająca bądź nie ma jej wcale.
Przyjżyjmy się następującej sytuacji (rysunki odręczne w paintbrush):
W tym wypadku mamy izolację dociągniętą do murłaty, izolację elewacji pod dach - z zachowaniem szczeliny wentylacyjnej, lub bez połączenia trwałego. Jak widać za murłatą - od strony elewacji jest wolne miejsce. Efekt braku izolacji w tym miejscu można zobaczyć na tym zdjęciu (zdjęcie pochodzi z bloga gracjan2.mojabudowa.pl):

Widać na tym zdjęciu, że sama murłata jest "ciepła" - ponieważ drewno jest izolatorem, natomiast cała ścianka kolankowa jest wychłodzona.
Aby temu zapobiec to miejsce należy docieplić:

W tym układzie mamy zabezpieczoną murłatę i pewność, że ograniczymy penetrację zimna w tym miejscu.
Pozostaje kwestia izolacji od środka. Przy jej braku bardzo łatwo o sytuację jak na tym zdjęciu (źródło forum.muratordom.pl):

Jak widać połączenie ściany szczytowej oraz kolankowej jest najzimniejszym punktem. Wynika to z faktu, że w tamtym miejscu belka przechodzi przez elewację tworząc na zewnątrz okap. Wszelkie podmuchy wiatru wzdłuż belki skutecznie wpychają zimno tamtędy do budynku.
Chodzi konkretnie o ten detal (źródło forum.muratordom.pl):

Jak widać niezależnie od stosowanego pokrycia dachowego nie ma dobrego sposobu na pozbycie się tego problemu. Belka sama w sobie pracuje i nawet zapianowanieg tego miejsca podczas robienia elewacji nie rozwiąże problemu. Po kilku ruchach pianka straci przyczepność a szpara wróci do łask.
Sposobem na pozbycie się problemu jest uszczelnienie tego miejsca oraz izolacja murłaty:

W ten sposób ograniczamy penetrację zimna wzdłuż belki, także żadne murowanie pustaków, cegieł, pianowanie itp. nie pomoże, ponieważ zimno "będzie chodzić" za tym murkiem tam i z powrotem w obie strony. Jedynie docieplenie murłaty od wewnątrz oraz wiatroizolacja łączona uszczelniaczem elastycznym może zapewnić wyższą temperaturę w tym miejscu.
Będąc przy wiatroizolacji należy nadmienić jej prawidłowe połączenie z elewacją. W dachach krytych membranami wstępnego krycia:

Membrana powinna być połączona z ociepleniem elewacji w sposób trwały, uniemożliwiający przewiewanie między nią, a styropianem. Przy różnicy ciśnień między zewnątrz/wewnątrz i tradycyjnej wentylacji wysysającej powietrze z budynku w miesiacach zimnych mamy sytuacje jak tutaj:

Zimno jak i chłodne powietrze jest zasysane nieszczelnościami między murłatą a izolacją. Co więcej zimne powietrze swobodnie wpływa pod membranę wstępnego krycia obniżając temperaturę izolacji.
W przypadku, gdy nie ma możliwości połączenia membrany, elewacja jest już wykonana lub z innych przyczyn dostęp do miejsca za murłatą jest utrudniony należy zrobić prowizorkę w tej oto postaci:

Ten patent planujemy wykorzystać u siebie. Postaramy się dorzucić zdjęcia z termowizji tak, aby pokazać, czy wszystkie te elaboraty z dociepleniem murłaty miały sens. :)
Tymczasem trzymacjcie się ciepło!
Komentarze